Początki socjalizmu naukowego sięgają XIX wiecznej Europy, która była wtedy pod butem parszywych monarchów. Przez rewolucję przemysłową narodził się nowy podział społeczny, który dzielił ludzkość na dwa odłamy: zaplutych burżujów i uciemiężonych robotników. Robotnicy mieli dość niesprawiedliwej sytuacji, co doprowadziło do narodzin nowego ruchu lewicowego – socjalizmu. W 1848 roku, kiedy lud masowo wzniósł się przeciw tyranom, Marks i Engels opublikowali naszą świętą księgę – Manifest Niemieckiej Partii Komunistycznej. Był to moment zwrotny, bo ludzie tworzyli jedyną słuszną naukę – naukę komunizmu. Od tego czasu ruch popularyzował się w Europie. Powstały dwie Międzynarodówki, zrzeszające partie z całego kontynentu, ale zostały zniszczone. Jednak najlepsze miało dopiero nadejść... A stało się to w wszechpotężnej Rosji, bowiem tam urodził się nasz pasterz – Włodzimierz Ilicz Lenin. W wyniku obalenia caratu po rewolucji lutowej, kierowana przez niego partia bolszewicka przejęła władzę w wyniku rewolucji październikowej i nowej wojny domowej, zaplutymi karłami reakcji Denikina. 31 grudnia 1922 roku spełniło się najskrytsze marzenie proletariatu – utworzono ZSRR. A był to kraj cudowny, ludzie żyli w dobrobycie, a gospodarka kwitła, o czym świadczy to, że nie było w nim Wielkiego Kryzysu. I to nie przez to, że kraj był izolowany, to podła, kapitalistyczna propaganda! Tak samo jak Hołomodor, ludobójstwo Polaków radzieckich czy Wielka Czystka, obarczającego dobrego Stalina o tyranię! Po drugiej wojnie światowej komunizm był u szczytu swej chwały. Wtedy to zupełnie dobrowolnie przyjęły go narody Europy Środkowej i Południowej, a także Azji Dalekowschodniej, nic na siłę! Jednak amerykańska propaganda położyła kres temu słodkiemu snu, bo w latach 80 i 90 cały blok wschodni upadł. Ale nie traćmy nadziei bracia, jest jeszcze Korea Północna, ona poprowadzi ludzkość to komunistycznej chwały!